Jesień to okres w którym lubię się rozpieszczać, niestety ochłodzenie, deszcz i dnie coraz krótsze są dla mnie pretekstem na nowe domowe wypieki. 🙂
Tym razem szukałam czegoś innego na śniadanie, coś co chrupie, nie będzie z kategorii „małych grzeszków” i nie zajmie dużo czasu w przygotowaniu.
No i postawiłam na granole, ale nie w wersji tradycyjnej, niestety nie przepadam za suszonymi owocami i stwierdziłam, że zrobię ją po swojemu, a co. 😉
Składniki
- 1 szklanka płatków owsianych
- 3 łyżki sezamu
- 3 łyżki ziaren słonecznika
- po garści posiekanych orzechów włoskich, laskowych, migdałów
- 4 łyżki miodu
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- łyżeczka cynamonu
Przygotowanie
- piekarnik nagrzewamy do 160 stopni z termoobiegiem
- wszystkie składniki dokładnie mieszamy i wrzucamy równomiernie na papier do pieczenia na blachę
- granole pieczemy 10 minut, następnie mieszamy ją i pieczemy jeszcze przez 5 minut, a kolejno odstawiamy do ostudzenia i.. gotowe. 🙂
Granola idealnie pasuje na pierwsze oraz drugie śniadanie, super komponuje się z jogurtem, jak również jest to fajna forma śniadania poza domem. 🙂
U mnie obecnie granola w wersji jesiennej z żurawiną, borówką i śliwką, ale ona jest idealna o każdej porze roku i to z każdymi sezonowymi owocami. 🙂
Domowa granola bez owoców suszonych Domowa granola bez owoców suszonych
7 komentarzy
Taką domową granolę to bym zjadł. Muszę koniecznie sobie ją przyrządzić 😉
OMG ale pięknie to wygląda <3
Świetny przepis i bardzo apetyczny.
Nie bardzo lubię suszone owoce, więc sezonowe jak najbardziej do mnie przemawiają.
Zrobienie granoli nie jest trudne i chętnie zrobię sobie przyjemność 🙂
Ja granolę zawsze jadłem w standardowej wersji – płatki kupione w markecie i nie zastanawiałem się czy można zrobić ją samodzielnie w domu. Ale to jest świetny pomysł. Zapisuję ten przepis w zakładkach przeglądarki 😉 PS. Super zdjęcia.
Gdzie TY sie podziewałaś? 😀
Wygląda pysznie! Może wypróbuję jutro twój przepis, bo nie wydaje się być zbyt skomplikowany. Ja kocham suszone owoce, ale moje dzieci nienawidzą i nie da się ich zmusić do spróbowania. Ciekawe, jak z kalorycznością takiego specjału, bo ostatnio jestem na diecie 🙂 Moim zdaniem ładnie podana granola to fajna opcja na imprezę. Bardzo lubię zaglądać na twojego bloga – trafiłam na niego, gdy szukałam przepisów na dania bez glutenu. Widać, że masz talent nie tylko kulinarny, bo zdjęcia wychodzą Ci piękne!
Bardzo dziękuję, jest mi bardzo miło. 🙂