Co roku zastanawiamy się co podarować drugiej osobie na święta.
Lubię zawsze kreatywne rozwiązania, choć nie zawsze się to udaje to lubię mieć jakiś wkład w prezent, albo w opakowanie jego. 🙂
Często dzielimy się też z najbliższymi ulubionymi smakołykami i wtedy naszła mnie myśl, a może jakby połączyć ulubiony smakołyk i kreatywny prezent? 🙂
No i ostatnio szukając inspiracji na prezenty świąteczne napotkałam na prezent marzeń z propozycją voucheru na skomponowanie swojej własnej czekolady. Okazało się, że jest to strzał w 10 i nie tylko dla bliskich, ale również dla samej siebie. 😀
Chyba wszyscy kochamy czekoladę, a wybór do niej ulubionych dodatków to nic innego, jak najlepsze smakołyki pod słońcem. A dostępne jest dużo kombinacji zaczynając od wzoru czekolady, po jej smak gorzkiej, mlecznej, białej, po jej dodatki orzechów, owoców, przypraw, kwiatów a nawet jadalnego złota.
W moim przypadku wybór był prosty – mleczna czekolada i wszystkie możliwe orzechy! I gdzie ja bym taką czekoladę dostała? No nigdzie. 😀 No i nie dość, że znalazłam idealny prezent dla siebie to i dla najbliższych. 🙂 A Wam jak podoba się taki pomysł na prezent? 🙂
Ciekawe jakie Wy mieszanki czekolady byście skomponowali.. dajcie znać koniecznie. 🙂
omentarze
Fajny pomysł, może wykorzystam na Walentynki
Jak znam siebie to na bank przekombinowałabym z dodatkami 🙂 Ale na pewno byłaby to czekolada mleczna z orzechami (tak jak u Ciebie) oraz z wiórkami kokosowymi… Ja po prostu uwielbiam wiórki kokosowe w czekoladzie!
O masz, a myślałem, że znajdę tu pomysł na własną kompozycję czekolady, ale własnoręcznie robioną 😉
No ale można i tak, jak ktoś nie umie sam zrobić 😉
Wygląda przepysznie! Czekolada według własnych preferencji – najlepsza! 🙂
Bardzo smaczny pomysł na prezent 🙂
Piękne zdjęcie, aż mi ślinka cieknie! W zeszłym roku w ramach prezentów robiłam własne mieszanki herbat i słoiczki ze składnikami na ciasto do samodzielnego przygotowania, w tym roku postawiłam na relaks i przygotowałam kule do kąpieli:) Uwielbiam ręcznie robione prezenty!
ciekawe, szczerze nie słyszałam jeszcze o czymś takim 🙂