Choć marchewkowe muffinki można jeść cały rok to uwielbiam je najbardziej w okresie Wielkanocy. 🙂
A tą wersje muffinek uwielbiam najbardziej – są bardzo aksamitne, mokre i rozchodzą się szybciej niż można się spodziewać. 😉
Składniki
Muffinki
- 3 duże marchewki,
- 220 g mąki pszennej,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- szczypta soli
- 170 ml oleju rzepakowego,
- 3 duże jajka,
- 170 g cukru,
Krem
- 250 g serka śmietankowego
- 200 g masła
- 180 g cukru pudru
Przygotowanie
Muffinki
- marchewki myjemy, suszymy, obieramy i trzemy na dużych oczkach,
- do jednej miski wrzucamy suche składniki – mąkę, proszek do pieczenia, cynamon, sól i całość mieszamy do połączenia składników
- do drugiej miski wlewamy olej rzepakowy, dodajemy jajka, cukier mieszamy trzepaczką, kolejno dodajemy starte marchewki i ponownie mieszamy,
- piekarnik nagrzewamy do 180 stopni z termoobiegiem,
- suche i mokre składniki mieszamy do połączenia składników i gotową masę wkładamy do papilotek umieszczonych w formie i pieczemy przez ok. 25 minut (wykałaczka musi być sucha po włożeniu do muffinki).
Krem
- do miski wrzucamy masło z cukrem, mikserem trzemy składniki do uzyskania puszystego kremu,
- kolejno dodajemy po łyżce serka śmietankowego miksując cały czas krem,
- po połączeniu wszystkich składników krem schładzamy przez godzinę w lodówce,
- gotowy krem przekładamy do rękawa cukierniczego i ozdobną końcówką gwiazdką dekorujemy wystudzone babeczki.
Jako dodatek do kremu posypałam muffinki posypką ze słodkich migdałów i dodałam marcepanową marchewkę. Jeżeli chcesz muffinki udekorować bardziej w Wielkanocnym stylu polecam na krem nałożyć słodkie jajeczka. 🙂
Muffinki najlepiej przechowywać w lodówce, choć gwarantuje, że za długo w niej nie będą. 😉
omentarze
Ślicznie wyglądają i pewnie równie dobrze smakują 🙂
Wyglądają bosko ? Myślisz, że można je zrobić z mąki orkiszowej lub gryczanej ?
Polecam mąkę orkiszową jako zamiennik 😉
Nareszcie coś z glutenem , bo inni same dziwne przepisy wrzucają xD
Wyglądają przepięknie i zdaje się, że nie są aż takie trudne w zrobieniu. Przekonałaś mnie, mam plan na weekend 🙂